Endometrioza to przewlekła choroba, na którą cierpi mniej więcej co dziesiąta kobieta.
Podłożem dolegliwości jest rozrost błony śluzowej macicy poza jej obszarem, najczęściej w jamie otrzewnej. Wędrówka endometrium skutkuje stanem zapalnym, w wyniku którego mogą powstawać guzki i zrosty. Schorzenie objawia się najczęściej bardzo bolesnymi menstruacjami, a w miarę postępowania ból zaczyna pojawiać się bez względu na fazę cyklu. W wielu przypadkach symptomy są na tyle silne, że całkowicie dezorganizują codzienne życie. Nierozpoznana i w konsekwencji nieleczona choroba może powodować bezpłodność lub nawet zagrażać życiu.
Postęp i zniszczenia wywołane zmianami w organizmie można hamować jeśli tylko zna się diagnozę. Niestety przyczyna wciąż narastającego bólu wykrywana jest bardzo późno, czasem po kilku lub kilkunastu latach od pojawienia się pierwszych symptomów. Głównym powodem jest dezinformacja i bagatelizowanie objawów – często również przez lekarzy. Narodowy Fundusz Zdrowia na walkę z endometriozą przekazuje kwotę poniżej 3 tysięcy złotych rocznie na pacjentkę, podczas gdy leczenie operacyjne cięższych przypadków sięga nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Chociaż objawy są bardzo uciążliwe, uczymy się żyć z bólem utwierdzane w przekonaniu, że przesadzamy.











